CUDA EUCHARYSTYCZNE – „MILCZĄCY” BÓG, KTÓRY CHCE NAM COŚ POWIEDZIEĆ
UWIERZMY W MOC NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU!!!
(Eucharystia ratuje św. Satyra przed utonięciem, wydarzenie z IV wieku)
To zdarzenie znane jest dzięki biskupowi Mediolanu (doktorowi Kościoła), świętemu Ambrożemu który przedstawia nam je w mowie pogrzebowej „De Excessu fratris Satyri (378) o cudzie, którego bohaterem był jego zmarły brat Satyr.
„Cóż mam powiedzieć o jego zachowywaniu kultu Bożego? Jeden fakt niech wystarczy. Zanim jeszcze został całkowicie wtajemniczony we wzniosłe Tajemnice brał udział w katastrofie na morzu. Kiedy statek, którym płynął trafił na mieliznę i już dokoła prądy morskie go rozbijały, on przestraszył się nie śmierci, ale tylko jednej rzeczy: że będzie musiał stracić życie, nigdy nie nakarmiwszy się Świętymi Tajemnicami. Dlatego poprosił tych, o których wiedział, że są wtajemniczeni, o Boski Sakrament wiernych, oczywiście nie po to, by ciekawskimi oczami wglądnąć w tajniki, ale żeby uzyskać wsparcie wiary. Ukrył go w chusteczce i przywiązał do szyi. Następnie rzucił się w morze i nie szukał deski oderwanej od statku, aby się jej uchwycić, i nie płynął, aby się ratować, ponieważ szukał obrony w samej wierze. Uważał się bowiem przez nią wystarczająco strzeżony i broniony, i nie pragnął żadnej innej pomocy.
Rozważmy więc razem jego siłę ducha: w momencie rozbicia statku nie uchwycił się deski jak rozbitek, ale sam sobie wziął wsparcie swej odwagi; nadzieja go nie opuściła, przekonanie go nie zdradziło. Potem, gdy, tylko został uratowany z odmętów i dotarł na suchy ląd, uznał Pana, któremu się powierzył. Kiedy uratował samego siebie i dowiedział się, że ocaleli również wszyscy jego słudzy, nie rozczulając się nad utraconymi dobrami, udał się do kościoła Boga, by podziękować za swoje ocalenie i poznać Jego Wieczne Tajemnice. Oświadczył też, że nie ma większego obowiązku nad wdzięczność. (...) On, który doznał wielkiej pomocy ze strony Tajemnic Niebieskich owiniętych w chusteczkę, bardzo cenił przyjmowanie ich ustami i w głębi swego serca!”.
1. Niektórzy nie przywiązują wagi do błogosławieństwa kapłańskiego udzielonego na zakończenie sprawowanej Najświętszej Ofiary czy też poza Mszą Świętą. Traktują ten rytuał jedynie jako wyrażone przez kapłana „dobre życzenia” czy też swoiste pożegnanie z ludem. Czy takie myślenie jest zgodne z duchem wiary chrześcijańskiej, katolickiej? Oczywiście, że nie.
2. Bóg przygotowując nas – przez wieki– do przyjęcia łaski błogosławieństwa, którego będzie udzielał sam Syn Boży, Jezus Chrystus ukazał nam, wcześniej, na kartach Pisma Świętego, wagę tego obrzędu.
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w „Traktacie o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” napisał tak: „Wspaniały przykład wszystkich prawd dotyczących Najświętszej Dziewicy oraz Jej dzieci daje nam Duch Święty w Piśmie Świętym w historii Jakuba (Rdz 27), który otrzymał błogosławieństwo ojca Izaaka dzięki zabiegom i staraniom swej matki Rebeki..." Istotnie starania Rebeki, aby jej syn umiłowany, Jakub, uzyskał błogosławieństwo swego ojca Izaaka, pokazują nam na bezcenną wartość rzeczywistości duchowej, jaką jest błogosławieństwo, a która to wpływa także na nasze życie materialne. W historii –o Jakubie zdobywającego podstępnie błogosławieństwo– przekazanej nam przez Księgę Rodzaju, odkrywamy, że błogosławieństwo udzielone przez Izaaka Jakubowi było bardzo konkretne. Wyrażone więc było ono jakimś obrzędem czy formułą. Nie miało ono jedynie znaczenia: pobożnego życzenia ojca, czy też nie było ono pragnieniem Izaaka, aby jego syn był szczęśliwy. Wpłynęło ono bardzo konkretnie na bieg życia Jakuba, będąc swoistym dziełem i darem duchowym. Skutki błogosławieństwa przekazanego przez Izaaka – opisane w Piśmie Świętym – okazały się nieodwracalne i nie zależały od takich czy innych jego pragnień. Kiedy Izaak udzielił już błogosławieństwa Jakubowi, nie mógł on tej decyzji cofnąć, nie mógł on także pobłogosławić powtórnie swojemu umiłowanemu synowi Ezawowi. Błogosławieństwo jest więc darem Bożym, udzielanym jedynie „rękami” ludzkimi i dlatego Izaak pośredniczy jedynie w przekazywaniu tej łaski innym. Człowiek, nie może natomiast, manipulować błogosławieństwem według własnych odczuć.
3. Na kartach Pisma Świętego napisano wiele o przekazywanych błogosławieństwach, przez różne osoby:
Np. Przez Abrahama:
„ Przecież ma się on stać ojcem wielkiego i potężnego narodu i przez niego otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi" (Rdz 18, 18. );
Przez Izraela:
„Józef odpowiedział: «To są właśnie moi synowie, których Bóg dał mi tutaj». Wtedy [Izrael] rzekł: «Przybliż ich do mnie, a pobłogosławię ich»” (Rdz 48, 9);
Przez Mojżesza i Aarona:
„Mojżesz i Aaron weszli do Namiotu Spotkania, potem wyszli stamtąd i pobłogosławili lud. Wtedy chwała Pana ukazała się całemu ludowi” (Kpł 9, 23).
Wszystkie prawdziwe błogosławieństwa, mają swoje źródło w Bogu i są tak naprawdę Bożym błogosławieństwem.
„Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad ptactwem podniebnym, nad rybami morskimi i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi»" (Rdz 1, 28).
„ [Bóg] stworzył mężczyznę i niewiastę, pobłogosławił ich i dał im nazwę «ludzie», wtedy gdy ich stworzył"(Rdz 5, 2).
3. Jeśli Słowo Boże ukazuje nam błogosławieństwa Starotestametalne, jako bardzo istotne w życiu ludzkim, to o ileż bardziej winniśmy docenić Błogosławieństwo Jezusowe. To błogosławieństwo, udzielane jest wiernym przez ręce kapłanów. Błogosławieństwo Jezusowe jest błogosławieństwem samego Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Matka Boża – objawiająca się w Medziugorju– nadaje większą wartość błogosławieństwu udzielanemu przez kapłanów, –przedstawiając je jako błogosławieństwo Jej Syna – niż błogosławieństwu które sama udziela.
4. Szczególną wartość spośród błogosławieństw udzielanych przez kapłanów mają błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Kiedy kapłan błogosławi lud Najświętszym Sakramentem, to błogosławi nas sam Pan Jezus Chrystus –obecny w Najświętszym Sakramencie prawdziwie, realnie i substancjalnie.
5. Jak napisano w „Słowniku Teologii Biblijnej" pod red.Xaviera Leona-Doufoura:
„Jeżeli dar Eucharystii zawiera w sobie wszelkie błogosławieństwo Boże w Chrystusie, jeżeli ostatnim czynem Jezusa jest Jego błogosławieństwo zostawione Kościołowi....Błogosławieństwo w swej istocie jest bowiem zawsze darem, jest życiem przyjętym i przyswojonym, jest darem w pełnym tego słowa znaczeniu, jest DUCHEM ŚWIĘTYM".
Innymi słowy: Przez błogosławieństwo Chrystus tchnie w nas Ducha Świętego, którego obiecał. Choć otrzymaliśmy Tą Umiłowaną Osobę Boską w Sakramencie Chrztu Świętego i Bierzmowania, to jednak, aby nieustannie umacniać ten dar, pogłębiać, a nawet przywracać, ustanowił Bóg inne sakramenty, powtarzalne: przede wszystkim Sakrament Eucharystii.
Błogosławieństwo jest natomiast, konkretnym aktem, w którym Jezus Chrystus w swojej hojności tchnie w nas Ducha Miłości i Pokoju, Ducha Świętego. Bardzo wyraźnie przypominają nam o tym słowa z Pisma Świętego:
„A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam».
Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego!" (J 20, 21-22))
Uwaga:
Od 4.06.2020 r. (PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA) kapłan będzie błogosławił – codziennie– grupę modlitewną Królowej Pokoju, która modli się w intencjach Matki Bożej i prosi Ją o uproszenie szybkiej interwencji w biegu wydarzeń mających miejsce obecnie na świecie, w Polsce i w życiu osobistym.
KAPŁAN BĘDZIE UDZIELAŁ BŁOGOSŁAWIEŃSTWA (JEŚLI JEST TO MOŻLIWE NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENTEM) KAŻDEGO DNIA, W TYPOWEJ GODZINIE OBJAWIANIA SIĘ MARYI, KRÓLOWEJ POKOJU Z MEDZIUGORJA CZYLI O GODZINIE 18.40 CZASU LETNIEGO I O GODZINIE 17.40. CZASU ZIMOWEGO.
W czerwcu zmiany w tematyce rozważań:
poniedziałek: – Dzieła św. Montforta
wtorek: Trójprzymierze Serc Jezusa, Maryi i św. Józefa.
czwartek: Cuda Eucharystyczne czyli „milczący” Bóg, który chce nam coś powiedzieć.
piątek: Dzieła św. Montforta
sobota: Refleksje o objawieniach z Medziugorja na tle innych objawień.
W pozostałe dni: (w miarę możliwości, krótka refleksja, myśli na dany dzień).
Orędzie na dziś:
2.09.2013 - Medziugorje
„Drogie dzieci. Kocham was wszystkie. Wy wszyscy, wszystkie moje dzieci, wy wszyscy jesteście w moim sercu. Wszystkich was darzę moją macierzyńską miłością i wszystkich was pragnę doprowadzić do poznania Bożej radości. Dlatego was przyzywam. Potrzebuję pokornych apostołów, którzy otwartym sercem będą przyjmować słowo Boże i pomagać innym, aby przez słowo Boże pojęli sens swojego życia. Abyście jednak, moje dzieci, mogli to czynić musicie przez modlitwę i post nauczyć się słuchać sercem i nauczyć się uniżać. Musicie nauczyć się odrzucać od siebie wszystko to, co was oddala od słowa Bożego i tęsknić jedynie za tym co was do niego przybliża. Nie lękajcie się. Ja jestem tu. Nie jesteście sami. Proszę Ducha Świętego, aby was odnowił i umocnił. Proszę Ducha Świętego, abyście i wy zdrowieli kiedy pomagacie zdrowieć innym. Proszę Go, abyście przez Ducha byli dziećmi Bożymi i moimi apostołami.”
Matka Boża z wielką troską powiedziała:
„Przez wzgląd na Jezusa, przez wzgląd na mojego Syna, kochajcie tych, których On powołał i pragnijcie błogosławieństwa tylko z tych rąk, które On poświęcił. Nie pozwólcie, aby zapanowało zło. Ponownie powtarzam: moje Serce zatryumfuje tylko przy udziale waszych pasterzy. Nie pozwólcie, aby zło oddzieliło was od waszych pasterzy. Dziękuję wam.”